poniedziałek, 13 kwietnia 2009

DC Character Be

Metryczka:


- Marka: DC
- Model: Character Be
- Rozmiar: 41 EUR ; 265 JP
- Kolor (główny): Czarny
- Kolor (drugorzędny): Zielony
- Pochodzenie: Allegro
- Poprzedni właściciel: Kasia, Mazowsze.
- Obecny właściciel: ja ;)
- Przyłączono do kolekcji: Listopad 2008
[fot. 1 – Widok ogólny]


Wprowadzenie:

Pierwszy raz z butami typu skate spotkałem się będąc w I klasie gimnazjum. Nie wiedzieć czemu nazywano je wtedy ‘burakami’. Być może nazwa wzięła się od pewnego sklepu... W każdym razie wtedy spotkałem się po raz pierwszy z ludźmi będącymi tzw. skatami. Chociaż na pewno sama moda jest dużo, dużo starsza.
Ciekawe jest, że mniej więcej 2-3 lat temu skatowskie buty znacznie się zmieniły. Obecnie są raczej wykonane z małej ilości elementów, praktycznie wszystkie mają gładki nosek. Wydaje mi się, że są również mniej ‘wypchane’. Warto zwrócić uwagę, że zmiany pojawiły się wraz z nadejściem mody na Emo i przejęciem w pewnym stopniu różnych elementów innych stylów ubierania się.
Rozwinę tę myśl kiedy będę opisywał buciki ze ‘starej gwardii’ skatowych butów.


Opis:

Na pierwszy rzut oka butki wyglądają na będące w bardzo dobrym stanie. Cholewka jest czysta, zadbana. Czerń ma żywy, intensywny kolor. Nadrukowana szachownica oraz haftowane logo też nie budzą zastrzeżeń. Generalnie widać, że właścicielka dbała o buciki...

[fot. 2 – Widok ogólny]

Noski i przód bucika również nie budzi zastrzeżeń. Czysty, zadbany, żadnych otarć. Nawet sznurowadła są w dobrym stanie.

[fot. 3 – Noski]

Tył również jest w bardzo dobrym stanie. Nic co by wskazywało na intensywne użytkowanie. Ba! Jakiegokolwiek użytkowania.

[fot. 4 – Widok z tyłu]

Co nie jest zaskakujące śladów użytkowania nie widać również na bokach butów. Jedyne co może zdradzać to minimalne załamania skóry na wysokości miejsca w którym stopa się zgina.


[fot. 5 i 6 – Boki]

Zatem czy są to nowe, praktycznie nie używane kapcie? Otóż nie! Wystarczy spojrzeć na podeszwy by zauważyć, że Kaśka przeszła w nich niejeden kilometr. Od razu rzucają się w oczy czarne miejsca na białej podeszwie, będące oczywiście wewnętrzna częścią przetartej podeszwy. Naciskając je palcami, czuć, że pod wpływem znikomego nacisku, odkształcają się . Ponadto słychać chrupanie, charakterystyczne dla podeszew niebędących spójną całością (podeszwy najczęściej składają się z kilku klejonych warstw). Co ciekawe, buty nie są dziurawe i nadal zachowują szczelność.

[fot. 7 – Podeszwy]

Zapiętki butków utwierdzają w przekonaniu, że buty nie są nowe. O ile w lewym buciku zapiętka jest tylko nieznacznie przetarte, to w prawym jest już zmasakrowana. Poza rozerwanym materiałem brakuje również sporej ilości gąbki, ponadto widać wystający kawałek plastikowego wzmocnienia tylnej części buta.

[fot. 8 – Wnętrze]

Wkładki również zdradzają, że buciki były dość intensywnie używane. Widać na nich kilka miejsc z których materiał został starty, sugeruje to, że zarówno buty były dość dużo użytkowane, jak również, że stopa miała dość dużo luzu by się przesuwać. Zasadniczo uwzględniając sposób noszenia skatowych butów nie powinno to dziwić.

[fot. 9 – Wkładki]


Podsumowanie:

Dc Kasi z będąc na nogach wyglądają na zupełnie dobre i nowe butki. Przy bliższych oględzinach okazuje się, że są to tylko pozory. Z korespondencji jaką prowadziliśmy wiem, że na butki były zakupione w połowie lipca 2007 roku. Wiem również, że chodziła w nich w zimie. Jak to możliwe zatem, że są w tak dobrym stanie? Otóż, dbała o nie. Banalne, nieprawdaż? Z tego co pisała, nigdy nie prała ich w pralce. Co najwyżej myła je ręcznie za pomocą płynu do czarnych tkanin.

Tutaj taka moja prywatna uwaga. To naprawdę nie jest przypadek, że producenci odradzają, czyszczenie butów w pralkach. Zazwyczaj nic złego się nie dzieje. Aczkolwiek z rozmów i własnych doświadczeń wiem, że nieraz się później okazuje, że np. pojawiają się jakieś odbarwienia, buty stają się sztywne, gorzej pracują, pojawiają się jakieś odkształcenia czy rozklejenia. Ponadto trzeba wziąć pod uwagę, że taki sposób czyszczenia niszczy materiały z którego są zrobione buty, szczególnie jeżeli są to skóry naturalne, które pod wpływem chemii i wysokiej temperatury, tracą połysk oraz warstwę ochronną chroniącą przed wilgocią. Zatem naprawdę, można czasem zaufać producentowi i poświęcić trochę czasu na porządną konserwację, by buciki długo służyły i ładnie wyglądały.

[fot. 10 – Widok ogólny]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.