Większość ludzi w życiu nie wystawiłoby butów w tym stanie na aukcje. Ba, co więcej, często zdarza się, że jak już ktoś wystawi, to zaraz znajdą się Janusze Biznesu i wtrącą swoje trzy grosze, bredząc coś o wstydzie by takie rzeczy wystawiać.
Dokładnie tak było z tymi Conversami. Znaleźliśmy je na Vinted, pod ogłoszeniem było już kilka wypowiedzi sugerujących, że takie buty nadają się tylko do kosza i że na pewno nikt tego nie kupi. Błąd, kupi :)
Zapłaciliśmy za nie kilkanaście złotych plus koszty wysyłki. Dużo, mało –
kwestia względna. Ważne, że każda ze stron jest zadowolona –
sprzedająca, bo jest kilka złotych do przodu, my bo mamy o czym pisać i
Janusze Biznesu, bo mogli zachować swoją dumę ;)
Ex-właścicielka o butkach w kilku słowach:
Ło matko, te buty są tak stare, że nawet najstarsi górale tego nie pamiętają… czyli będzie ze dwa lata… W ogóle, pierwotnie to były buty mojego młodszego brata, no ale pochodził w nich może trzy miesiące jak mu noga urosła. Matka była wtedy lekko wkurwiona, no ale kto by się spodziewał, że 10-cio latek może urosnąć, nie? Tak czy siak, przejęłam je na własność. Chodziłam w nich na co dzień, później jak zaczęły się robić dziury, to brałam je tylko na WF. No ale, że rok szkolny się właśnie kończy i szczęśliwie WF także, to Conversy idą do Was. Czułam, że jeszcze się komuś do czegoś przydadzą, chociaż nie sądziłam, że do takiego celu :DDD
PS. Dobra, nam po zrobieniu sesji też już te buty nie były potrzebne ;) W hołdzie wszystkim Januszom postanowiliśmy zrobićz nimi to, co było niejednokrotnie sugerowane w komentarzach ;)