Metryczka:
- Marka: Puma
- Model: Speed Cat
- Rozmiar: 37 EUR ; 230 JP
- Kolor (główny): Czarny
- Kolor (drugorzędny): Biały
- Pochodzenie: Allegro
- Poprzedni właściciel: XYZ, Małopolskie.
- Obecny właściciel: ja ;)
- Przyłączono do kolekcji: Luty 2008
[fot. 1 – Widok ogólny]
Wprowadzenie:
Oficjalnie modele z serii Speed Cat są przeznaczone do różnego rodzaju sportów motorowych. Faktycznie, przyglądając się zawodnikom F1 można zauważyć, że wielu z nich korzysta z butów tego typu. Zresztą pierwotnie były dla nich zaprojektowane (rok 2001). Jak to zwykle bywa w przypadku obuwia sportowego, pierwotne przeznaczenie rzadko kiedy pokrywa się z rzeczywistością. Speed Caty są kolejnym przykładem potwierdzającym tę zależność. Dla większości użytkowników są po prostu obuwiem codziennym. Pod tym kątem mają wiele zalet: są lekkie, dobrze dopasowane do stopy, podeszwa nie jest gruba – idealne buty do chodzenia po mieście.
Trudno mi powiedzieć kiedy Speed Caty zaczęły być popularne w Polsce. Osobiście kojarzą mi się głownie z okolicami lat 2004-05, co w cale nie oznacza, że nie były popularne wcześniej. Wiadomo skleroza nie boli ;)
Przez te wszystkie lata model Speed Cat zmieniał się, ciągle powstawały nowe modele wzorowane na poprzednich. Różnice dotyczyły praktycznie wszystkiego:
- kolorystyki – cały zakres, butki były zarówno z jednym kolorem dominującym jak również z kilkoma.
- materiałów – skóra licowana, zamszowa, w pewnym momencie pojawiły się wstawki z innych materiałów. Często występowało łączenie różnych materiałów.
- kroju cholewki – były zarówno wysokie, jak i niski.
- innymi rzeczami – takimi jak podeszwy, dodatki, logotyp, wykończenia.
Opis:
Według informacji umieszczonych na aukcji buciki były zakupione w Lipcu 2006 roku. Trzeba przyznać, że jak na buty używane przez dwa lata są w bardzo dobrym stanie. Czerń jest intensywna, żadnych rozdarć, przetrać. Białe dodatki są czyste. Sznurowadła wyglądają na oryginalne, a ich zakończenia są również nienaruszone.Na noskach widać jedynie drobne otarcia zamszu. Skóra jest bardziej ‘wyślizgana’ i pozbawiona charakterystycznej dla zamszu faktury. Logo Pumy jest nadal białe i pozbawione defektów.
Tył również jest w dobrym stanie. Otarcia i ‘wyślizganie’ zamszu występuje w okolicy szczytu zapiętek Pumek. Stan logo również nie wzbudza zastrzeżeń.
Jedynymi oznakami użytkowania widocznymi na bokach bucików są drobne otarcia skóry na białych dodatkach występujące w okolicy podeszwy. Nie powinno to dziwić, przy takim profilu buta.
Spoglądając na podeszwy widzimy, że buciki nie są tak nowe na jakie pozornie wyglądają. W okolicy śródstopia jak również na pięcie są miejscami gładkie. Mimo, wszystko nie są w bardzo złym stanie. Nie ma dziur czy pęknięć. Po prostu zwykłe ślady użytkowania.
Na zapiętkach występują drobne dziurki, nic niezwykłego.
Wkładki są praktycznie idealnym stanie, żadnych przetarć. Brak również większych odkształceń. Co jest niezwykłe, widać nadal bardzo wyraźne logo na obydwu wkładkach.
[fot. 9 – Wkładki]
Podsumowanie:
Przy okazji tych Speed Catów chciałbym zwrócić uwagę na dwie charakterystyczne rzeczy:
1. We wszystkich oryginalnych produktach marki Puma (nie tylko butach, ale również koszulkach, plecach i innych) powinna być metka z paskiem holograficznym. W przypadku butów metka taka jest tylko w prawym buciku.
2. Wszystkie buciki z serii Speed Cat z jakimi miałem do czynienia mają naszywkę na wewnętrznej stronie języka informująca o braku ogniotrwałości. Biorąc pod uwagę, że są to buty stworzone z myślą o sportach motorowych, gdzie wiadomo, ogniotrwałość jest uzasadniona. Natomiast wydaje mi się, że ponieważ są to buty dla szarego Kowalskiego, którego styczność ze sportami motorowymi zamyka się na oglądaniu ich w TV, to zastosowanie ogniotrwałych materiałów podniosło by tylko koszty i zasadniczo byłoby nie uzasadnione. Natomiast oczywistym jest, że taki napis powinien być umieszczony, w końcu ktoś kto planuje używać Speed Catów podczas wyścigów, chce mieć świadomość, na temat bezpieczeństwa, jakie dany sprzęt mu zapewnia lub nie.
Patrząc na zdjęcia, widać, że mamy do czynienia z bucikami o które dbano. Wystarczy spojrzeć na białe dodatki, które podczas normalnego użytkowania brudzą się oraz żółkną. W przypadków tych Pumek są czyste. Zamsz również jest w bardzo dobrym stanie. Zapiętki nie są zmasakrowane, drobne przetarcia to standard, przy butach których używa się dość długo. Można zatem przypuszczać, że były podczas chodzenia były dobrze zawiązane. Starcie podeszew, przy butach które mają dwa lata również nie dziwi. Jedyna rzecz jaka mnie intryguje, to stan wkładek, a raczej napisów na nich. Jakim cudem nadal są?
[fot. 12 – Widok ogólny]